Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pazur
Genin
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:48, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Pazur zawarczała po czym Kawarimi-no jutsu i znikneła, a na jej miejscu pojawiło się drewno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lewygg
Genin
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:46, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
-N... Niech to sz... szlak.
Wyjąkał Lewy z uśmiechem na twarzy, po czym zemdlał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pazur
Genin
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:49, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Pazur zeskoczyła z drzewa i powoli ruszyła w strone Lewygo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lewygg
Genin
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:53, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Lewy dalej leżał nieprzytomny, a wokół niego było troche krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pazur
Genin
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:54, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Pazur widząc krew szybko podbiegła do Lewygo próbując wzucić go sobie na grzbiet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lewygg
Genin
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:58, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Lewy odzyskał przytomność i resztkami siły wdrapał się na grzbiet Pazur...
-Heh... Ostatnio też tak było.
Powiedział Lewy i znowu zemdlał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sydney
Genin
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kirigakure no Sato
|
Wysłany: Nie 10:10, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Do już niewalczącej pary Geninów podszedł Sydney, stanął nad chłopakiem poczym wziął go na ręce
-Chyba potrzebna wam pomoc
Uśmiechnął się przyjaźnie
-Chodzmy do szpitala
Poczym pojżał na Pazur i odwracając się ruszył do szpitala
<z tematu>
Po chwili chłopak wrucił i ponownie zaczął medytować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skowyt
Hokage
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:26, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Skowyt przyszła na pole treningowe i odszukała wzrokiem Sydneya.
- To jak? Zaczynamy nauke?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sydney
Genin
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kirigakure no Sato
|
Wysłany: Nie 10:28, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Chłopak szybko wstał i ukłonił się Skowyt-Sensei
-Tak!
Zakrzyknął wesoło chłopak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skowyt
Hokage
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:31, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- No to oks... - uśmiechnęła się Skowyt - Pieczęcie już znasz... Więc nie rozumiem z czym miałeś problem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sydney
Genin
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kirigakure no Sato
|
Wysłany: Nie 10:34, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
-Nie jestem w stanie wykrzesać Katon ze swoich płuc... nie raz prubowałem ale nie wychodziło mi; czasami nawet dochodziło do oparzeń wewnętrznych dlatego postanowiłem poprosić o pomoc
Zmarszczył brwi
-Sekwencja piecęci jest mi dobrze znana ale zawsze miałem problemy z uwalnianiem chakry na zewnątrz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skowyt
Hokage
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:44, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Dobra... Uwalnianie chakry... - powiedziała spokojnie Skowyt - Ogień musisz wypluć natychmiast, inaczej znowu się poparzysz... Dlatego spróbuj... Chakre musisz uwolnić jak najszybciej potrafisz, ok?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sydney
Genin
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kirigakure no Sato
|
Wysłany: Nie 10:49, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Chłopak zdecydowanie kiwnął głową
Katon, Gogakyuu no Jutsu
Chłopak z całych sił prubował skumulować i wypluć to co nagromadził w ustach; było to brdzo trudne i męczące a chłopak czuł jak zaczyna brakować mu chakry... chwilę puźniej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skowyt
Hokage
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:59, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Technika nie udała się... Tzn. Jakis tam mały płomień był... Bardzo mały...
- No nieźle... - mruknęła Skowyt przyglądając się próbie Sydneya. - Przydałaby sie większa kula ognia... Spróbuj jeszcze raz... Tym razem uwolnij chakre z większą siłą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sydney
Genin
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kirigakure no Sato
|
Wysłany: Nie 11:03, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Chłopak zaczął tym razem od kumulacji jak największej ilości chakry w ustach zanim zmieni się w ogień; zawiązał pieczęci, czuł jak jego Chkra rozgrzewa się i przemienia w ogień, jego zapas mocy zaczął się kończyć i kilka chwil przed jej wyczerpaniem "wypluł" wszystko jednocześnie i...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |