Pole Treningowe

Pazur

Pazur powoli podnisła się z ziemi xD. Poczym bezwzłocznie obserwowała każdy ruch Lewygo.

Lewygg

Lewy spojżał na Pazu która podniosła się po jego ciosie.
No widze, że jesteś bardzo wytrzymała.
Powiedział Lewy potpierając się kataną, ponieważ bolała go noga i zużył troche Chakry przez Shishi Rendan.

Pazur

-Hehe nie tak łatwo mnie powalić-odrzekła Pazur

Lewygg

-Może na dziś koniec?
Zapytał Lewy siadając na ziemi.

Pazur

-[i]Ja? Jasne że nie-/i]-powiedziała Pazur i zuciła się w strone Lewygo próbując ugryżć w ręke

Lewygg

Lewy nie ruszał się, tylko było widać uśmiech na jego twarzy. Nie podniusł nawet katany, tylko cały czas się uśmiechał.

Sydney

Na pole treningowe przybył Sydney; był śmiertelnie poważny (szczególnie z miny) stanął kilkanaście metrów od Skowyt i Lewy'ego Usiadł i zamknął oczy

Pazur

Pazur zatrzymała się momentalnie przed Lewym i cofneła się w tył.

Lewygg

-Czemu się zatrzymałaś?
Zapytał się z ironią w głosie Lewy...
Czyżbyś się czegoś przestraszyła?
Po czym spojżał w strone chłopaka, który usiadł niedaleko.

Pazur

-Nie po prostu pachnie mi to pułapką ;P-odrzekła Pazur

Lewygg

-Heh... Nie martw się nie zrobie ci krzywdy.
Powiedział Lewy z uśmiechem na twarzy...
-A może jednak skończymy już ten sparing?

Pazur

-Nie...ale czemu nie atakujesz?-spytała zdziwona Pazur

Lewygg

-Bo nie mam siły i boli mnie noga.
Powiedział Lewy śmiejąc się z tej sytuacji.

Pazur

Pazur uśmiechneła się na puszczku i szybkim biegem ruszyła w strone Lewygo celując w ręke.

Lewygg

Pazur wbiła się w ręke Lewego.
-Heh. Wpadłaś!
Powiedział Lewy, pazur nie mogła się ruszyć bo została złapana w Kagemane no Jutsu...
-Wiedziałem że mnie zaatakujesz, dlatego zastawiłem na ciebie pułapke... Wokół mnie cały czas był cień, a słońce jest za nami więc powinnaś się zoriętować, że to moje Kagemane no Jutsu. Dałaś się złapać jak uczeń akademi. .. Więc jak? Kończymu już?
Powiedział Lewy uśmiechając się do dziewczyny.